Odwiedzając wystawę „Kim jest człowiek z Całunu?”, mieszczącą się w budynkach Centrum Jana Pawła II na Białych Morzach, możemy podziwiać trójwymiarową rekonstrukcję ciała „Człowieka z Całunu” wykonaną przez Luigi E. Mattei, rzeźbiarza pochodzącego z Bolonii, profesora Akademii Sztuki w Rzymie, a także członka Międzynarodowego Centrum Syndonologii w Turynie. 

Luigi Mattei tak opowiada o swojej pracy: „Podszedłem do obrazu ze Świętego Całunu z szacunkiem i ciekawością, oczarowany przez tajemnicę i urok z niego bijący.” Patrząc na płótno Całunu Turyńskiego i korzystając z wszelkiej dostępnej naukowej wiedzy na jego temat, artysta stworzył naturalnych rozmiarów ciało Chrystusa – ufizycznił Go, zwizualizował postać naszego Pana. Dzięki jego pracy możemy kontemplować postać Jezusa, który wygląda, jakby spał. Lecz gdy przyjrzymy się ciału z bliska, dostrzeżemy rany na rękach, nogach, na boku. Zauważymy też zaakcentowane ślady krwi.

Tę jedyną w swoim rodzaju rzeźbę otacza rozmieszczona na tablicach historia Całunu; jego kopia, również w wersji hologramu; jak i kopie narzędzi Męki Pańskiej. Podążanie śladem historii Całunu i ludzi, którzy się z nim zetknęli, wzmaga intensywność doświadczenia obecności i bliskości Chrystusa podczas zwiedzania ekspozycji.

Spotkanie Jezusa w takim przedstawieniu to dotknięcie tajemnicy Śmierci i Zmartwychwstania. Papież Benedykt XVI będąc w Turynie w 2010 roku mówił:

„Myślę, że skoro dziesiątki tysięcy osób przychodzi, by mu (całunowi) oddać cześć (…) to dzieje się tak dlatego, że widzą oni w nim nie tylko ciemność, lecz także światło; nie tylko przegraną życia i miłości, co raczej zwycięstwo, zwycięstwo życia nad śmiercią, miłości nad nienawiścią. Widzą, owszem, śmierć Jezusa, ale dostrzegają też Jego Zmartwychwstanie. W łonie śmierci pulsuje teraz życie, gdyż mieszka w nim miłość. Taka jest moc Całunu (…)”